9 lipca 2014


Zupełnie nie wiemy jak to się stało, że tak szybko przyszedł czerwiec 2014 roku, minął rok od narodzin Ignasia. I chociaż mały nasz jest zupełnie nieświadomy swojego wielkiego święta i moglibyśmy spędzić ten dzień jak każdy inny, zależało nam na nadaniu mu specjalnego charakteru. To miał być dzień od rana do zmroku pod Ignasia, z samymi przyjemnościami, zabawą i słodkościami. Dzień, którego każda chwilka jest celebrowana.

Dla przyjemności i zabawy postanowiliśmy spędzić ten dzień na plaży nad Pacyfikiem. Z budowaniem zamków, pluskaniem się w wodzie, pokonywaniem fal i śmiechem. A ze słodkościami nie chcieliśmy pójść na łatwiznę i zdecydowaliśmy, że upieczemy mu ciasto sami [pewnie jakieś 5.-6. w historii mojego pieczenia więc wyzwanie duże :p]. Nie było łatwo znaleźć nocleg z kuchnią wyposażoną w piekarnik. San Juan del Sur to surferska mekka Nikaragui i większość noclegów oferuje swoim klientom kuchnię, ale po co plecakowcom piekarnik. Obeszliśmy wszystkie możliwe miejsca bez większego powodzenia, w końcu jednak właścicielka jednego z hospedaje bardzo wzruszyła się faktem, że chcemy świętować pierwsze urodziny naszego synka w jej hotelu i jednocześnie domu i zaoferowała nam swoją prywatną kuchnię, z całym potrzebnym wyposażeniem. Kupiliśmy wszystkie potrzebne składniki, Ignaś miał zjeść w swoje pierwsze urodziny bananowca.

Nie wyszło wszystko tak idealnie jak chciałam. Pomimo wątpliwego talentu kucharskiego zawsze jestem mądrzejsza niż każdy przepis i zawsze modyfikuje choć delikatnie recepturę, żeby finalny rezultat był jeszcze lepszy. Moja inwencja i felerny piekarnik wyprodukowały 100% zakalec, jakiego oczy moje wcześniej nie widziały. Były świeczki, które stopiły się tworząc woskową polewę, i takim o to nieupieczonym ciastem z zeskrobanym woskiem zajadał się nasz mały. Ignaś nie wiedział zupełnie o co chodzi, widział jednak, że dzieje się coś niestandardowego i chyba podobała mu się ta cała heca.


Z brzuchami pełnymi banana pojechaliśmy na surferską plażę i było tak jak być miało. Budowaliśmy piaskowe konstrukcje, taplaliśmy się w błocie i biegaliśmy po falach. We trójkę. 




Płonie ognisko... 








Magda

Ignaś ma urodziny!

Wysłano z ultrabooka Asus UX42VS

2 komentarze :