13 lipca 2016


Bazary stanowią w Iranie centrum życia każdego miasta. Handlarze, posiadający swoje sklepy na bazarach byli od wieków bardzo wpływową grupą. Z reguły konserwatywni, często sprzeciwiali się władzy, a ta musiała się z nimi liczyć. Ostatni szach starał się ograniczyć ich wpływy. Rozjechał buldożerami część bazaru w Teheranie, żeby przeprowadzić przez jego środek drogę, faworyzował w swojej polityce supermarkety. Łatwo się domyślić, że handlarze odwdzięczyli mu się w czasie rewolucji. Dzisiaj bazar w Teheranie kontroluje jedną trzecią irańskiego handlu. Pomimo rosnącego zasięgu sklepów wielkopowierzchniowych, większość ludzi woli wciąż zaopatrywać się na bazarze lub w małych sklepach kupujących od bazarowych handlarzy. W 2011 roku sprzedawca dywanów pozbył się swojego sklepu o powierzchni 24m2, znajdującego się na jednej z głównych alejek, za 1 milion USD. Nowy właściciel sklepu z chińskim badziewiem spodziewał się w pierwszym roku obrotów sięgających 2 milionów dolarów.


W każdym z głównych miast Iranu odwiedziliśmy bazar. Było to jedno z naszych ulubionych miejsc. Pięknie architektonicznie place, hamamy, meczety i fontanny, bogactwo dźwięków, zapachów, kolorów. Czujemy jednak niedosyt. Z kilku względów. Pierwszym podstawowym powodem jesteśmy my sami. A to za późno się wybraliśmy i wiele sklepów było już pozamykanych. A to Ignaś miał bardzo szybko dosyć i trudno było nam go zachęcić do odnalezienia przyjemności w pokonywaniu kolejnych alejek. A to Tymek zasnął na dojeździe do bazaru i żal nam było go budzić. Drugim powodem jest okres w roku – wypadajacy w upalnym czerwcu ramadan. Warunkiem koniecznym dla przeżycia dni bez jedzenia i picia, jest zwolnienie obrotów. Ludzie w ramadanie mniej pracują, śpią w ciagu dnia i odpoczywają, czekając na zachód słońca. Widać to było na bazarach, które były w ramadanie przygaszone. Wiele sklepów nie otwierało się w ogóle albo otwierały się na krócej. Mniej też było kupujących. Bo jak na dworze 38 stopni w cieniu, a bez picia trzeba wytrzymać kilkanaście godzin, wychodzenie poza chłodzone pomieszczenia ogranicza się do absolutnego minimum. Tylko bazar w Tabriz udało nam się zobaczyć w pełnej krasie. Z tego względu, obok bazaru w Kaszan, pozostaje on naszym faworytem!

O bazarach lepiej nie słuchać, je trzeba po prostu zobaczyć. Zobaczcie więc je naszymi oczami:









































Jeszcze więcej zdjęć w naszym albumie na picasie:
Bazary Iranu

Post napisaliśmy na notebooku Asus UX301L

0 komentarze :

Prześlij komentarz